Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z pomysłem na bardzo prosty balsam do ust, który możecie zrobić sobie sami w domu. Składników jest niewiele, ale działają świetnie! Celem moich kombinacji było stworzenie sobie bardzo odżywczego i intensywnie nawilżającego balsamu do ust, którego mogłabym używać głównie wieczorem. Ja na noc zawsze smaruję grubą warstwą usta jakimś balsamem i ostatnio znudziłam się gotowcami takimi jak pomadka z wyciągiem z nagietka z Alvedre >>KLIK<<, czy Carmex i to właśnie zainspirowało mnie do zrobienia sobie czegoś z wykorzystaniem tego co ostatnio sobie zamówiłam >>KLIK<<. Zapraszam na przepis!
Składniki:
- 1g masła kakaowego (ja dodałam naturalnego, które pachnie kakao)
- 1g oleju kokosowego
- 2g oleju jojoba
- 1g wosku pszczelego
- 4g miodu
- 3 krople witaminy E (dodatkowo jest też konserwantem)
Wszystkie składniki odmierzamy, wkładamy do jakiegoś naczynka i cierpliwie rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Trochę to potrwało zanim mi się wosk pszczeli ładnie rozpuścił, ale cierpliwość jest tu bardzo pożądana, gdyż nie możemy rozpuszczać w wysokiej temperaturze, żeby nie zniszczyć wspaniałych właściwości miodu! Kiedy wszystko się rozpuści przelewamy do pojemniczka i trzeba to robić szybciutko, bo taka mała ilość błyskawicznie zastyga.
Z tej ilości produktów wyszedł mi taki mały słoiczek (po bazie pod cienie z Avon- swoją drogą tragiczny produkt i cały wywaliłam) - idealnie udało mi się trafić z ilością na ten pojemniczek, a robiłam na oko :)
Oczywiście ze składnikami możemy dalej kombinować, dać inne masła, inny olej - jedynie pamiętajmy, że jeżeli wybierzemy olej nieodporny na wysoką temperaturę to dodajemy go na końcu kiedy pozostałe składniki nie będą już tak ciepłe. Jeśli chcemy, żeby balsam był gęstszy to dajemy więcej masła, a mniej oleju płynnego, a jak chcemy rzadszy produkt to robimy odwrotnie. Możemy też dodać jakieś dodatkowe składniki odżywcze w zależności od naszych upodobań.
Balsam świetnie nawilża, regeneruje, odżywia i chroni delikatną skórę ust. Ma konsystencję typową dla balsamu do ust- taka maź jak Carmex :) Przyjemnie rozprowadza się go na ustach. Balsam delikatnie nabłyszcza, choć jego głównym zadaniem nie jest rola błyszczyka :) Muszę się pochwalić, że balsam bardzo mi się udał i jestem zachęcona do dalszego próbowania z tego typu produktami- planuję zrobić też balsam bez miodu ;)
Co sądzicie o takim balsamiku? Będziecie próbować coś takiego zrobić?
Pozdrawiam Was serdecznie! :)
ale musi ładnie pachnieć;) super !
OdpowiedzUsuńpachnie czekoladka - mniami ;)
UsuńZaczyna się na Twoim blogu już na poważnie to co bardzo lubię czytać :) cieszę się ogromnie. Balsam do ust musi byc obłędny zwłaszcza, że uwielbiam miód :)
OdpowiedzUsuńw takim razie biorę się za dalsze kombinacje ;)
UsuńŚwietny pomysł! Ale z Ciebie kreatywna kobieta- wróżę Ci szybkie podbicie kosmetycznej blogosfery :) Proszę o pozdrowienia jak trafisz do jakieś programu śniadaniowego :)
OdpowiedzUsuńdzięki, kochana jesteś! :) nic się nie martw będę pamiętać o pozdrowieniach haha :D
UsuńJak zobaczyłam zdjęcia z "produkcji" to od razu przypomniała mi się receptura kosmetyczna w szkole :) Świetny post, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że pomysł się podoba ;)
UsuńŚwietny pomysł na ukrecenie sobie takiego balsamu, świetnie Ci się udał :-)
OdpowiedzUsuńUuuuu piękny :) Tez sama robie do ust na bazie miodu <3
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, na pewno tak samo pachnie i spisuje się. :)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWydaje się świetny :) ale ja wolę gotowe...
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda i pewnie nieziemsko pachnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na wyniki konkursu, w którym brałaś udział :)
Musi świetnie pachnieć!
OdpowiedzUsuńLike your blog very much! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I know that it requires so much time to update blog, but keep doing it!)
OdpowiedzUsuńI’ll be happy to see you in my blog!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
Super pomysł! Faktycznie musi mieć cudny zapach :)
OdpowiedzUsuńAle małe cudo :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, ale za dużo roboty ;p
OdpowiedzUsuńTaki produkt przydałby się moim ustom :)
OdpowiedzUsuńnie lubię miodu samego w sobie... z mlekiem np tak, ale sam jakoś nijak ...
OdpowiedzUsuńsama dobroć ustna:D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, zawsze podziwiam osoby biorące się za samodzielne robienie kosmetyków, ja nie mam do tego ani cierpliwości ani zdolności. Powodzenia w dalszych próbach
OdpowiedzUsuńBrawo! Imponujący skład, na pewno jest pyszny i świetnie się sprawdza, zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńPomysłowo :)
OdpowiedzUsuńPomysł świetny. Ja jestem zbyt leniwa na takie kombinacje, ale zawsze z chęcią o nich poczytam. ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sama zrobić taki balsam do ust :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :-) z takim składem na pewno działa bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńja na noc nakładam grubą warstwę balsamu nuxe
Na pewno jest przyjemny ;) Fajnie też podarować komuś taki balsamik na prezent.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, ostatnio uwielbiam tworzyć domowe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńI ten słynny słoiczek z Avon ( o którym pisałam na Instagramie ) :P
OdpowiedzUsuńMmm miodzio ;D
OdpowiedzUsuńale fajny balsamik
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję:)
http://kosmetyczny-kuferek.blog.pl
Bardzo fajny pomysł:) Moje usta byłyby w siódmym niebie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis! na pewno jak tylko zaopatrze się w wosk pszczeli wypróbuję (już sobie zapisuje) mam strasznie wymagające usta które potrzebują ciągłego nawilżania i peelingowania, dlatego taki peeling będzie idealny na noc :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa! uwielbiam takie balsamiki, tak się składa, że mam wszystkie składniki prócz masła kakaowego.
OdpowiedzUsuń