Witajcie!
Na pewno nie raz słyszeliście o dobroczynnym działaniu witaminy C na naszą skórą, wiele firm kosmetycznych kusi, żeby kupić ich produkt pisząc na opakowaniu, że w składzie jest ta właśnie witamina. Nie dajmy się nabrać na chwyty marketingowe, bo niestety nie każda forma witaminy C będzie świetnie działać na naszą skórę. Na przeciw naszym oczekiwaniom wychodzi Bielenda Professional, która oferuje aktywne serum ze stabilną witaminą C. Jeśli zastanawiacie się co to za produkt i w ogóle po co nam ta witamina C to serdecznie zapraszam do czytania dalej!
![]() |
zdj./ google grafika |
WITAMINA C
Witamina C jest jedną z najlepiej przebadanych witamin, ale w dalszym ciągu budzi spore kontrowersje dotyczące formy, pH i stężenia jakie powinno znajdować się w danym kosmetyku, aby miał on prawo faktycznie działać.
Wskazania do stosowania witaminy C:
- rozszerzone naczynka, rumień,
- starzenie się skóry: zmarszczki, utrata jędrności i elastyczności skóry,
- przebarwienia,
- szara, ziemista skóra,
- trądzik pospolity,
- trądzik różowaty,
- przed i po zabiegach kosmetycznych (mikrodermabrazja, peelingi chemiczne),
- efekt flash (rozjaśnienie skóry) – zabieg bankietowy (tutaj najlepiej sprawdzi się kwas askorbinowy, który zadziała powierzchownie)
Powszechnie znana jest pod postacią kwasu askorbinowego (ascorbic acid) - jest to naturalnie występująca i aktywna biologicznie forma, która rozpuszczalna jest w wodzie. Kwas askorbinowy w porównaniu do innych form wykazuje największy wpływ na procesy biologiczne takie jak kolagenogeneza (powstawania włókien kologenowych w skórze), wzmacnianie ścian naczyń krwionośnych, czy hamowanie melanogenezy (czyli hamuje wytwarzanie melaniny, która jest odpowiedzialna za powstawanie opalenizny, ale też i brzydkich plam, których chcemy się pozbyć!). Mimo wszystkich tych pozytywów, kwas askorbinowy jest problematyczny do stosowania w kosmetykach, ponieważ jest bardzo nietrwały, wrażliwy na promieniowanie UV, a w kontakcie z powietrzem utlenia się. Co więcej warunkiem działania kwasu askorbinowego jest niskie pH (poniżej pH 3,5), więc nie dajmy się nabrać na to, że witamina C w formie kwasu askorbinowego będzie działać w kremie o pH przyjaznym naszej skórze czyli pH około 5,5.
Ja sama kupiłam kiedyś w sklepie z półproduktami kosmetycznymi kwas askorbinowy i chciałam z nim robić sobie toniki, ale po zagłębieniu się w temat zrozumiałam, że nie ma to wiele sensu i lepiej poszukać dobrego, gotowego produktu.
Na szczęście biotechnologia wychodzi na przeciw naszym potrzebom i w kosmetykach możemy znaleźć stabilne formy witaminy C, które są odporne na utlenianie pod wpływem światła czy tlenu. Formy te mają postać substancji, które rozpuszczalne są w tłuszczach przez co z łatwością przenikają przez warstwę lipidową naszego naskórka.
W kosmetykach powinniśmy szukać pochodnych witaminy C takich jak np. :
- palmitynian askrobylu (ascorbyl palmitate) - pomimo dużej stabilności, posiada małą aktywność biologiczną. W skórze szybko ulega przekształceniu do czystej postaci witaminy C.
- tetraizopalmitynian askorbylu (tetrahexyldecyl ascorbate) - bardzo trwała, stabilna, najskuteczniejsza i najdroższa postać witaminy C. Występuje w formie olejku, dlatego penetruje w głębsze warstwy naskórka. Bardzo dobre efekty wykazuje już przy stężeniu 1-3% .
- ester fosforowy kwasu askorbinowego MAP (magnesium ascorbyl posphate) - stosowana w kosmetykach do skóry wrażliwej, wykazuje skuteczne działanie rozjaśniające oraz antyoksydacyjne w stężeniach powyżej 10%.
- ester sodowy kwasu askorbinowego SAP (sodium ascorbyl posphate) - posiada podobne właściwości do soli magnezowej fosforanu askorbylu. Dodatkowo działa antybakteryjnie, dzięki czemu stosuje się ją w preparatach przeciwtrądzikowych.
- glukozyd askorbylu (ascornyl glucoside) - wytwarzany z witaminy C oraz skrobi. Po zastosowaniu na skórę, pod wpływem enzymów powoli uwalnia kwas askorbinowy, dzięki czemu wnika w głębsze warstwy naskórka, hamuje wytwarzanie melaniny, zmniejsza przebarwienia.
Jeśli w kosmetyku mamy kwas askorbinowy to w składzie powinniśmy szukać jego stabilizatorów takich jak np. :
- kwas ferulowy
- taniny
- bioflawonoidy cytrusowe
- zielona herbata
- polifenole
BIELENDA PROFESSIONAL - aktywny koncentrat ze stabilną witaminą C
Od producenta:
Przeznaczenie: jędrność i elastyczność
Składniki aktywne: Stabilna witamina C, NMF – Kompleks (składniki NMF-u skóry): Arganina, Mocznik, Mleczan sodu, Kwas mlekowy, Kwas hialuronowy.
Działanie:
• Zmniejsza przebarwienia skórne o różnej etiologii i przeciwdziała powstawaniu nowych zmian
• Wzmacnia naczynia krwionośne i zwiększa ich szczelność, redukując zaczerwienienia skórne
• Zapobiega fotostarzeniu
• Uelastycznia i zwieksza gęstośc skóry, stymuluje biosyntezę włókien kolagenowych, nadaje sprężystość także głębszym wartswom skóry
• Działa antyrodnikowo i przeciwstarzeniowo.
• Wzmacnia naczynia krwionośne i zwiększa ich szczelność, redukując zaczerwienienia skórne
• Zapobiega fotostarzeniu
• Uelastycznia i zwieksza gęstośc skóry, stymuluje biosyntezę włókien kolagenowych, nadaje sprężystość także głębszym wartswom skóry
• Działa antyrodnikowo i przeciwstarzeniowo.
Koncentrat trzeba zużyć w 2 miesiące po otwarciu!
Skład:
Cena: około 30zł/30ml (produkt dostępny w hurtowaniach profesjonalnych)
Moim zdaniem:
Jeśli chodzi o kosmetyki drogeryjne marki Bielenda to podchodzę do nich z dużym dystansem, ponieważ składy nie są rewelacyjne, ale też nie oczekujmy cudów po kremach i tonikach za kilkanaście złotych - tam nie będzie drogich ekstraktów. W kosmetykach, które znajdziemy w drogerii mamy znikome ilości substancji aktywnych, ale już w linii kosmetyków profesjonalnych do użytku w salonach kosmetycznych możemy wyszukać prawdziwe perełki. W kosmetykach profesjonalnych mamy już dużo lepsze składy i substancje aktywne, które faktycznie tam występują, ale i cena tych produktów ze względu na to jest proporcjonalnie wyższa (fakt ten potwierdzają sami przedstawiciele marki).
W koncentracie znajdziemy jedną z pochodnych witaminy C - glukozyd askorbylu, który powoli uwalnia kwas askorbinowy i wnika w głębsze warstwy naskórka. Działa antyoksydacyjnie, hamuje wydzielanie melaniny i zmniejsza przebarwienia. Oprócz aktywnej formy witaminy C w produkcie znajdziemy też: wyciąg z owocu pomarańczy, hydrolat z róży damasceńskiej, mocznik, arganinę, mleczan sodu, kwas mlekowy czy kwas hialuronowy - nieźle, prawda?
Ja tego produktu używam przynajmniej dwa razy w tygodniu, zwykle stosuje koncentrat pod maskę algową, która dodatkowo przyczynia się do głębszego wtłoczenia w skórę substancji aktywnych. Jeśli nie mam siły na bawienie się w robienie sobie maski to stosuję koncentrat jak zwykłe serum pod krem. Koncentrat ma żelową konsystencję i polecane jest wtłaczanie go mezoterapią bezigłową, sonoforezą (opcję taką macie w domowych urządzeniach do peelingu kawitacyjnego o którym pisałam >>TUTAJ<<), lub masażem kosmetycznym.
Po zastosowaniu koncentratu, zwłaszcza z maską algową, widać już od razu że skóra jest rozjaśniona, pełna blasku i pobudzona do życia. Koncentrat ładnie napina skórę, a długofalowo przyczynia się do lepszej kondycji skóry i lekkiego rozjaśnienia. Ja mam niestety sporo przebarwień potrądzikowych i muszę na nie działać zdecydowanie mocniej, a koncentrat stosuję jako środek wspomagający przy kuracji kwasami, ale jeśli macie lekkie przebarwienia, albo po prostu oczekujecie delikatnego rozjaśnienia, dotlenienia, nawilżenia i odświeżenia skóry to ten produkt zdecydowanie Wam w tym pomoże.
Wiem, że Bielenda ma również serum z tej linii drogeryjnej z witaminą C, ale jeśli szukacie produktu tego typu to zdecydowanie polecam Wam koncentrat właśnie z linii profesjonalnej.
Co sądzicie o produktach marki Bielenda? Macie jakieś swoje perełki spośród linii drogeryjnej, a może używacie czegoś z linii professional?
Pozdrawiam Was serdecznie!
Zastanawiała się nad kupnem serum z witaminą C z Bielendy. Ale w sumie ten koncentrat wydaje się bardzo interesujący ;)
OdpowiedzUsuńjest naprawdę dobry ;)
UsuńWitaminka C u mnie ładnie rozjaśniła przebarwienia :)
OdpowiedzUsuńsuper! ;)
UsuńŚwietny, rzeczowy wpis! :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar przejrzeć ich ofertę z linii profesjonalnej właśnie ze względu na większe stężenie substancji aktywnych.
dziękuję ;) jeśli chodzi o linię profesjonalną to naprawdę warto się jej przyjrzeć - produkty gabinetowe mają w przystępnych cenach w porównaniu z innymi markami,a składowo sa to calkiem fajne kosmetyki (szkoleniowiec firmy z którą miałam okazję rozmawiać sama mówiła, że te kosmetyki drogeryjne za wiele w składzie nie mają w przeciwieństwie do linii profesjonalnej, wiec warto zapłacić 3 razy tyle za krem z bielendy ale właśnie professional)
UsuńPotwierdziłaś moje przypuszczenia:). W takim razie na 100% zdecyduję się na coś z linii profesjonalnej.
UsuńUwielbiam witaminę C 😊 ukochane serum to flavo c ale ten koncentrat brzmi przyjemnie 😉
OdpowiedzUsuńserum flavo c jeszcze nie miałam, ale jak skończę koncentrat z bielendy to może się za nim rozejrzę :)
UsuńDla mnie to serum byłoby dobre na ziemistą cerę :)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej w Twoim przypadku napewno dobrze by się sprawdziło :)
Usuńinteresujące to serum, rozglądam się właśnie za jakimś z witaminą c:)
OdpowiedzUsuńco stosujesz na potrądzikowe przebarwienia? też się z nimi borykam...
na takie przebarwienia to najlepsza jest seria kwasów - ja jestem w trakcie kuracji kwasem migdalowym 40% i juz po 3 zabiegach widzę, że pomału przebarwienia znikają, skóra się mniej przetluszcza, mniej zmian trądzikowych mi wyskakuje i w ogóle skóra bardzo fajnie się odświeża. bałam się, że po 40% kwasu migdalowego będzie mi skóra platami schodzić, ale absolutnie nie jest tak źle ;) skóra owszem łuszczycy się, ale bardzo delikatnie, wiec polecam takie zabiegi! (ja działam z kwasem sama w domu, ale Tobie polecam udanie się do dobrego kosmetologa). a jesli nie zabiegi w salonie to czytałam dobre opinie o toniku z kwasem np z glikolowym z iwostin, bielenda chyba też coś ma tylko przy tonikach efekt juz nie będzie tak szybki jak w przypadku profesjonalnych peelingow :)
UsuńW drogeryjnych markach Bielenda zdecydowanie naj, skłądy są coraz lepsze, no i te profesjonalne mnie nęca też :)
OdpowiedzUsuństudiuję kosmetologię i ciągle pracujemy na linii profesjonalnej z Bielendy, stąd serum jest mi znane, ale niewiele mogę o nim powiedzieć :) póki co jestem zakochana w algach i gotowych maseczkach z glinek ♥
OdpowiedzUsuńmy na uczelni pracujemy niestety na ziaji, która sporo dziewczyn uczula i podrażnia, czasem na repachage. ja kupuje sobie prywatnie kosmetyki profesjonalne z bielendy, bo uważam ze maja sporo dobrych produktow i tanich w porównaniu z innymi kosmetykami profesjonalnymi. maski algowe tez uwielbiam :)
Usuńja jesczez nic nie używałam z BIelendy o dziwo ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na ROZDANIE, w którym do wygrania m.in. produkty Eos, Garnier, Avon i L'biotica! :)
OdpowiedzUsuń