Witajcie!
Dziś szybki przegląd pustych opakowań po produktach, które sukcesywnie zużywałam kiedy za oknem temperatura była jeszcze zdecydowanie przyjemniejsza. Zapraszam na denko, które dla mnie jest denkiem na pożegnanie lata! :)
Chciałaby zacząć od produktów do pielęgnacji twarzy i na pierwszy ogień idzie oczyszczanie!
Bioderma Sensibio - płyn micelarny.
Fantastyczny płyn micelarny, który miałam okazję po raz pierwszy testować i już nie dziwią mnie pozytywne komentarze na jego temat :). Idealnie zmywa makijaż, jest niezwykle delikatny i nie podrażnia oczu co u mnie często zdarza się przy innych produktach tego typu. Udało mi się dostać go w promocji 2x500ml za 60zł, bo w regularniej cenie jak dla mnie jest zdecydowanie za drogi, choć muszę przyznać, że płyn jest niezwykle wydajny i taka butla przy codziennym stosowaniu wystarczyła mi na długo. W szafce czeka na mnie jeszcze jedno opakowanie i z przyjemnością je zużyję :).
Kupię ponownie.
Mixa - płyn micelarny.
Płyn przeznaczony do skóry bardzo wrażliwej i rzeczywiście jest bardzo delikatny. Jak dla mnie jest to produkt bardzo porównywalny do Biodermy, przy czym 400ml kosztuje około 20zł, więc zdecydowanie taniej niż Bioderma. U mnie pyn sprawdził się świetnie i na pewno jeszcze do niego wrócę.
Kupię ponownie.
Sylveco - rumiankowy żel do twarzy.
Wspaniały żel do oczyszczania twarzy ze wspaniałym naturalnym składem. Szczerze mówiąc w tym żelu nie zauważyłam niczego co w jakikolwiek sposób by mi przeszkadzało. Świetnie oczyszcza skórę i jednocześnie ją pielęgnuje. Uwielbiam jego ziołowy zapach! Żel mimo, że jest w małej buteleczce to jest niezwykle wydajny - używałam go pół roku! Myślę, że jeszcze do niego wrócę, choć obecnie kusi mnie jego tymiankowy brat :). Więcej na jego temat przeczytacie w osobnym wpisie >>KLIK<<.
Kupię ponownie.
Teraz przyszła pora na kremy!
Alvedre - Clear Gesichtsfluid Heilerde.
Krem do pielęgnacji skóry z niedoskonałościami, który w swoim składzie zawiera sporo dobroczynnych dla skóry składników. To było już moje drugie podejście do tego produktu i mam w stosunku do niego dosyć mieszane uczucia. Pierwszy raz stosowałam go w ubiegłe wakacje do wieczornej pielęgnacji skóry i wówczas mnie zachwycił. Wróciłam do niego i tego lata, jednak moje odczucia na jego temat były już dosyć mieszane, dlatego sama nie wiem czy go lubię czy nie i dlatego też nie zdecydowałam się na jego oddzielną recenzję.
Może kupię ponownie.
Bielenda - krem SPF30 do cery mieszanej i tłustej.
W tym sezonie to był mój ulubiony filtr do twarzy. Ma bardzo przyjemną konsystencję, nie sprawia że skóra nadmiernie się błyszczy i ładnie współgra z podkładami. Przy dłuższym stosowaniu nie zauważyłam, żeby negatywnie wpływał na stan moich zaskórników. Jeśli nie znajdę niczego ciekawszego to pewnie w przyszłym sezonie też do niego wrócę. Więcej o tym kremie przeczytacie w osobnym wpisie >>KLIK<<.
Kupię ponownie.
Fitomed - krem nawilżający tradycyjny do cery tłustej i mieszanej.
Bardzo dobry krem z genialnym naturalnym składem. Zdziałał cuda na skórze mojej twarzy kiedy była bardzo kapryśna. Więcej o tym kremie przeczytacie w osobnym wpisie >>KLIK<<, a ja teraz używam innego kremu z tej firmy o którym niebawem pojawi się wpis.
Kupię ponownie.
Alvedre Beauty&Fruity Pflegcreme - owocowy krem matujący do twarzy.
Matujący krem do twarzy o bardzo przyjemnym owocowym zapachu. Idealnie sprawdził się w upalne dni pod makijaż. Ładnie nawilżał skórę i ją pielęgnował - nie zauważyłam 'zapychania'. Więcej o tym kremie przeczytacie w osobnym wpisie >>KLIK<<.
Kupię ponownie.
Balea - żele pod prysznic.
Doskonale już wiecie, że ja uwielbiam te żele pod prysznic i ciągle do nich wracam. Jeśli chodzi o ich składy to to na pewno nie są kosmetyki naturalne, ale ja nie potrafię z nich zrezygnować. Uwielbiam je za bardzo niską cenę i świetne zapachy - najbardziej lubię mieć je w wielu wersjach pod prysznicem i używać na zmianę :)
Po raz pierwszy testowałam żel z perełkami oleju o zapachu granatu - chciałam olej pod prysznic z Balea, ale mój partner robiąc zakupy w Dm pomylił się i wziął właśnie ten produkt. Żel pachnie rewelacyjnie, ale niestety nie zauważyłam, żeby te perełki jakoś specjalnie przyczyniały się do lepszego nawilżenia mojej skóry po prysznicu.
Żel o zapachu wiśni bardzo przypadł mi do gustu i chciałam go ostatnio kupić jak byłam w Dm, ale niestety go nie było :/.
Żel Abend Rot jest jednym z moich ulubieńców, który musi być zawsze u mnie pod prysznicem! Jego zapach jest bardzo przyjemny - dosyć słodki, trochę jakby owocowo-cukierkowy :) ale nie jestem w stanie jak na razie wymyślić czym to pachnie :)
Tropical Sunshine to żel z limitowanej serii wakacyjnej. Pachnie bardzo orzeźwiająco przez co świetnie sprawdzał się w upalne dni.
Kupię ponownie.
Balea - Creme-ol Body lotion.
Balsam do ciała z zawartością 40% oleju o zapachu orzechów marula. Tego kremu używam w ogromnych ilościach! Lubię go za to, że bardzo dobrze nawilża i jak na tak wysoką zawartość oleju dosyć szybko się wchłania. To jest mój ideał kiedy potrzebuję konkretnego nawilżenia skóry, ale nie mam ochoty na smarowanie się czystym olejem. Więcej o tym balsamie przeczytacie w osobnym wpisie >>KLIK<<.
Kupię ponownie.
Balea - pianka do golenia.
Pianka do golenia z olejem arganowym i składem w którym nie ma oleju mineralnego, silikonów i sztucznych barwników. Szczerze mówiąc pianka jak pianka nic specjalnego :)
Raczej nie kupię ponownie.
Taft - lakier do włosów dodający objętości.
Tego lakieru używam już od lat i lubię za to, że utrzymuje włosy w miejscu, a jednocześnie nie skleja włosów i nie pozostawia takich białych pyłków.
Kupię ponownie.
Alterra - szampony.
Bardzo lubię w zasadzie wszystkie wersje tego szamponu i używam ich na zmianę. Ten szampon u mnie bardzo dobrze się sprawdza przy codziennym używaniu. Nie podrażnia skóry i ma dużo lepszy skład niż inne drogeryjne szampony. Więcej o tym balsamie przeczytacie w osobnym wpisie >>KLIK<<.
Kupię ponownie.
Jak widzicie nie szaleję jakoś specjalnie z kosmetykami i większość z nich używam już od dawna. Staram się przemyśleć każdy zakup - czytam składy kosmetyków i szukam ich recenzji, przez co bardzo rzadko zdarza się, że spotykam na swojej kosmetycznej drodze buble :)
Znacie i używacie któregoś z tych produktów, a może coś Was zainteresowało i chcecie wypróbować?
Pozdrawiam Was serdecznie!
spore denko, a w nim same nieznane mi produkty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Alterry
OdpowiedzUsuńKremy z Fitomedu są rewelacyjne. Niska cena, a działanie widać gołym okiem:)
OdpowiedzUsuńFitomed nie tylko kremy ma świetne, ja uwielbiam ich płyny do twarzy oraz hydrolaty ;)
UsuńAktualnie testuję krem Fitomedu i póki co jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSame kosmetyczne cuda ;)
OdpowiedzUsuńDo Balei i Alverde nie mam dostępu a z Alterrą mi nie po drodze :p
OdpowiedzUsuńNiemiło wspominam szampony z Alterry. :)
OdpowiedzUsuńspore denko, musze chyba kiedyś kogoś poprosić żeby mi przywiózł tych dobrodziejstw zza granicy ;)
OdpowiedzUsuńIle produktów z Balea :)
OdpowiedzUsuńNieźle Ci poszło :D Też lubię produkty Balea ;)
OdpowiedzUsuń