Z jakim zapachem kojarzą się Wam Święta Bożego Narodzenia? U mnie jest to piernik, marcepan, mandarynki, dużo cynamonu, pomarańcze, grzane wino...
Jeśli i Wy lubicie podobne klimaty to mam dziś dla Was bardzo prosty przepis na porządną pielęgnację ciała w postaci peelingu cukrowego, która wprowadzi Was w świąteczny nastrój! Zapraszam!
Do przygotowania nie potrzebujecie wiele - jeśli nie macie dokładnie tych samych składników co ja to nic straconego, pokombinujcie z tym co teraz na pewno przed świętami macie w kuchni!
Składniki peelingu:
- około 4 łyżek cukru (najlepiej brązowy - u mnie zwykły biały)
- 30g masło shea
- 10g olej kokosowy
- 20g olej migdałowy
- 1 łyżeczka cynamonu
- około 10 kropli olejku eterycznego z goździkowego
- około 10 kropli olejku eterycznego z pomarańczy
Przygotowanie:
Odmierzamy odpowiednią ilość masła i olejów - topimy w kąpieli wodnej starając się jak najmniej podgrzać. W międzyczasie cukier mieszamy z cynamonem. Kiedy masło shea i olej kokosowy rozpuszczą się, odstawiamy miksturę na chwilkę (chodzi o to, żeby oleje wciąż były płynne, ale jak najchłodniejsze żeby cukier nam się nie rozpuścił!). Do olejów dodajemy olejki eteryczne i mieszamy z cukrem. Cukru dajemy tak "na oko", żeby wyszedł z tego przyjemny do używania peeling.
Możecie zrobić też i łatwiejszą wersję! Wystarczy cukier, jakiś olej np. zwykły słonecznikowy i trochę cynamonu. Możecie dodać do tego zmielone goździki i peeling też będzie ekstra!
Dzięki zawartości masła shea, oleju kokosowego i oleju migdałowego wasza skóra będzie bardzo dobrze nawilżona (po wymasowaniu ciała peelingiem, wystarczy tylko spłukać z siebie cukier, a oleje zostaną na skórze i nie będzie trzeba się już balsamować :). Dodałam masło shea ponieważ chciałam, żeby mój scrub do ciała miał twardszą konsystencję.
Cukier świetnie złuszczy martwy naskórek, przez co Wasza skóra będzie gładka i świeża! Peeling zawsze warto nakładać na osuszoną skórę, żeby cukier miał szansę porządnie wyszorować skórę, a nie żeby od razu się rozpuścił :)
- delikatnie rozgrzewa i pobudza
- poprawia krążenie
- przyczynia się do poprawy jędrności skóry
- ma działanie antybakteryjne (odważniejsze panie stosują go jako maseczkę do twarzy czego nie polecam, bo działa silnie drażniąco na twarz!)
- działa przeciwzapalnie
- pomaga w zwalczaniu cellulitu
Olejek goździkowy z pąków - charakteryzuje go korzenny zapach, pachnie jak piernik! Olejek goździkowy działa:
- rozkurczowo
- odświeżająco
- znieczulająco
- przeciwświądowo
- antybakteryjnie, przeciwwirusowo, przeciwgrzybicznie
- rozgrzewa i łagodzi ból
Jak widzicie w moim peelingu znajdziecie same dobre dla naszej skóry składniki - nic tylko używać. Warto poświęcić parę minut choć dwa razy w tygodniu na porządne złuszczenie martwego naskórka i wymasowanie okolic dotkniętych problemem cellulitu - nasza skóra odwdzięczy się nam!
Ciekawa jestem czy zainspirowałam kogoś do stworzenia własnego peelingu - teraz w święta będzie więcej czasu, więc mam nadzieję, że każda z Was znajdzie odrobinę czasu tylko dla siebie choćby na wykonanie takiego peelingu.
Super pomysł, w wolnej chwili coś wykombinuje :-)
OdpowiedzUsuńMusi ślicznie pachniec ;)
OdpowiedzUsuńPrawdziwie świąteczny zapach! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cynamon i chętnie taki peeling wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTo absolutnie moja bajka odnośnie peelingów, a poza tym uwielbiam tego tupu mieszanki zapachwe. Wszelkiej maści nuty korzenne i te połączone z cytrusami działają na mnie bardzo relaksująco.
OdpowiedzUsuń