niedziela, 25 stycznia 2015

Hydrolat z kwiatu pomarańczy /neroli/


Witajcie!
Chciałabym podzielić się z Wami czymś od czego przez dłuższy czas stroniłam i przechodziłam obok i nie za bardzo wiedziałam co z tym zrobić  . Mowa o hydrolacie, do którego przekonałam się całkiem niedawno i bardzo go polubiłam!


Co to w ogóle jest ten hydrolat?
Dla mnie kiedyś ta nazwa brzmiała nieco dziwnie,a wręcz chemiczno-kosmicznie :)
Hydrolat to produkt uboczny destylacji roślin, lub ich części. Rośliny destyluje się w celu uzyskania olejków eterycznych, które wytrącają się i zostają zebrane, a woda która pozostaje to hydrolat. Zawiera on w sobie rozpuszczalne w wodzie substancje aktywne z roślin, oraz niewielkie ilości olejku eterycznego do maksymalnie 1%.

Przy zakupie hydrolatu, musimy być bardzo ostrożne,  gdyż możemy trafić nie na to co chcemy. Hydrolaty są też nazywane wodami kwiatowymi, lub roślinnymi, co bywa mylące, bo mianem wody kwiatowej określa się wodę wymieszaną z olejkiem eterycznym, która nie będzie miałą już właściwości hydrolatu!

Hydrolaty wykazują  pH bardzo zbliżone do naturalnego odczynu skóry, przez co świetnie sprawdzają się w roli toniku. Często wykorzystuje się je jako fazę wodną do wszelkich kremów i mazideł robionych w domu.

Hydrolat z kwiatu pomarańczy /neroli/
Jest idealny do pielęgnacji każdego rodzaju skóry, a zwłaszcza tej tłustej z tendencją do niedoskonałości oraz cer wrażliwych.

  • działa antybakteryjnie i ściągająco
  • reguluje wydzielanie sebum
  • łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie
  • uszczelnia naczynka krwionośne
  • działa antyoksydacyjnie, jest sprzymierzeńcem w walce ze zmarszczkami
  • nawilża

Ja swój hydrolat przelałam do szklanej buteleczki z atomizerem i spryskuje nim twarz codziennie przed nałożeniem kremu. Jestem bardzo zadowolona z jego działania jako naturalnego toniku. Mam wrażenie, że dzięki niemu skóra jest bardziej nawilżona  i uspokojona, a w dodatku bardzo polubiłam jego słodkawy zapach :) Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, ale w kolejce czeka na mnie już kolejny! Choć myślę, że do pomarańczowego jeszcze nie raz powrócę.

Używacie hydrolatów?
Pozdrawiam!

38 komentarzy:

  1. Nigdy żadnego nie miałam, ale im więcej o nich czytam tym większą mam na nie chętkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy :) muszę i ja go nabyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy żadnego nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie uzywam ani hybdrolatow ani tonikow:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Stosowałam i byłam zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ostatnio mam faze na hydrolaty i toniki :D kiedys mialem wode rozana i hydrolat cytrynowy jednak był zbyt ostry dlamojej tradzikowej skory : (

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam kiedyś, ogólnie uwielbiam hydrolaty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam do tej pory żadnego hydro-latu :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam i byłam zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Także uwielbiam hydrolaty, są świetne:-)
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam inne hydrolaty, może skuszę się także na ten. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nigdy nie używałam ale koniecznie muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hydrolatu bardzo lubię. Moim nr 1 jest lawendowy, a nr 2 oczarowy z gorzką pomarańczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super post niewiedzialam ze cos takiego istnieje :)

    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  17. ja używam obecnie hydrolatu oczarowego, niedługo pojawi się jego recenzja

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy takie butelki z atomizerem można dostać w aptece? Czy można je zamówić od razu przy zakupie hydrolatu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy sa w aptece, nawet tam nie szukałam :) ja zamawiam za grosze na allegro :)

      Usuń
  19. kiedyś może zacznę się bawić w takie rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Nidy nie uzywalam , jednak chyba sie skusze :D

    divineorchid.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. chciałabym go bardzo bardzo ale portfel krzyczy:D

    OdpowiedzUsuń
  22. brzmi ciekawie, może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja chyba jednak wolę tonik normalny, aktualnie mam różowy z Nivea i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę wypróbować, z tego co widzę przentacja wyszła zadowalająco i z chęcią skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam kiedyś hydrolat oczarowy z BU i byłam bardzo zadowolona, tego nie znam :)
    Dołączam do obserwatorów, pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nigdy nie używałam, ale może w końcu czas się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pierwszy raz coś takiego widzę :) Muszę poczytać na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałam dwa hydrolaty - porzeczkowy i oczarowy, i żaden z nich się u mnie nie sprawdził. Ten zapowiada się ciekawie, ale chyba na razie wolę drogeryjne toniki ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mmm, musi pięknie pachnieć. Posiadam olejek SM z ekstraktem neroli i myślę, że takie elementy pielęgnacji idealnie by mi się ze sobą komponowały.... ech... zamarzył mi się własnie taki hydrolat...

    Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam ze sobą łączyć produkty o podobnych zapachach, żeby stworzyć sobie taki przyjemny rytuał :) Bardzo często nawet spisuję zestawy kosmetyków, które planuję stosować razem/kolejno po sobie. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Też lubię hydrolaty i ogólnie różnego rodzaju wody (ale nie perfumowane !). Ja bardzo lubię hydrolat oczarowy i wodę różaną :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz!

Zapraszam do komentowania i obserwowania ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...