Witajcie!
Dzisiaj o produkcie, który w mojej łazience jest dopiero od miesiąca, ale w sumie całkiem go polubiłam! Mowa o mydle czarnym, znanego też jako savon noir, o którym sporo czytałam i kiedy zauważyłam je w sklepie to nie mogłam przejść obok niego obojętnie. :)
Moje mydło jest z firmy Nacomi i kupiłam je w Hebe za około 20zł za 100ml. Chciałam kupić sobie to z Organique, ale przez przypadek do koszyka wpadło inne.
Mydło czarne to mydło roślinne produkowane tradycyjną metodą z oliwek i oliwy w Maroko. Mydło bardzo dokładnie oczyszcza skórę, nie zatyka porów i walczy z niedoskonałościami. Działa jak peeling enzymatyczny i może być stosowane do każdego typu skóry. Producent również twierdzi, że ma działanie nawilżające - ja jakoś tego nie zauważyłam, ale kto wiem może i nawilża ;)
Mydło bardzo mocno oczyszcza skórę. U mnie daje efekt bardzo mocnego ściągnięcia skóry, więc nie dałabym rady stosować go codziennie, ale używam go jako peelingu enzymatycznego przed wszelkimi dalszymi zabiegami takimi jak glinki, czy inne maseczki.
Mydło ma konsystencję dziwnej mazi i trudno nakłada się je na twarz. Należy je nabierać suchą ręką, lub najlepiej szpatułką, bo jest to produkt 100% naturalny i łatwo może się zepsuć. Mydło próbuję rozrobić w dłoniach z odrobiną wody, a potem rozprowadzam na twarzy i pozostawiam na chwilę na twarzy zanim zmyję. Czytałam, że trzeba bardzo uważać żeby go sobie nie dać do oka, bo podobno niemiłosiernie szczypie - w co jestem skłonna uwierzyć, bo jak mam jakąś rankę na twarzy to już nieraz nieźle szczypie!
Ostatnio dostałam podobne mydło w paście w wersji DIY >>KLIK<< i już parę razy użyłam. Musze przyznać, że to robione w domu jak na razie bardziej przypadło mi do gustu ze względu na to, że jest trochę delikatniejsze. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, ale jednocześnie ten efekt ściągniętej i przesuszonej skóry moim zdaniem jest zdecydowanie mniejszy, niż w przypadku mydła czarnego z Nacomi. Co więcej konsystencja tego mydła robionego w domu jest przyjemniejsza i łatwiej jest je rozprowadzać na skórze.
Macie jakieś doświadczenia z takim mydłem?
Moim zdaniem jest to bardzo ciekawy produkt, a co Wy sądzicie na jego temat?
Pozdrawiam serdecznie!
Widzę, że się skusilas ;). Ja nigdy nie m ściągniętej skóry, ale też nie nie miałam czynnego mydła Nacomi (posiadam tylko ich olejki) tylko z mydlarni Franciszka, a jestem posiadaczką bardzo wrażliwej skóry. Niemniej jednak jeśli sprawdza się jak piling to posłuży Ci miesiące i warto wypróbować go do zabiegu hammam :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie miałam z nimi do czynienia
OdpowiedzUsuńchciałam kupic to mydło :) ale cieszy mnie ze samoróbka lepsza:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego mydełka ale chętnie go przetestuje <3
OdpowiedzUsuńach wygląda tak kusząco że aż z ekranu bym je capnęła :D
OdpowiedzUsuńMam czarne mydło juz któreś z kolei i bardzo je lubię, dobrze oczyszczają skórę (kiedyś nawet rodzice przywieźli naprawdę dużą ilość z zagranicznej wycieczki i stosowałam do mycia całego ciała). trzeba tylko uważać żeby nie dostało się do oczu bo szczypie..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
mam czarne mydło innej firmy i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńa jaka to firma?:D
UsuńMuszę wypróbować:) prawie każdy zachwala:)
OdpowiedzUsuńPosiadam czarne mydło z Babuszki Agafii i jestem pod wrażeniem . O Nacomi słyszałam wiele pozytywów . Napewno wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńLubię czarne mydełka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za obs, Ja również u Ciebie zostaję :*:):):):):)
Uwielbiam takie zdrowe kosmetyki , wiadomo że mają one swoje wady - że się szybko psują itp ale myślę że swoim fantastycznym działaniem przyćmiewają te negatywne strony:)
OdpowiedzUsuńPS: Będę bardzo wdzięczna jeżeli klikniesz w link w moim ostatnim poście - staram się o nową współpracę:)
http://kasjaa.blogspot.com/
Super blog . perfekto <3
OdpowiedzUsuńObserwacja za obserwacje na blogu ? Zacznij kochana a napewno sie odwdzięczę tylko poinformuj <3
słyszałam o nim, ale nigdy nie miałm okazji przetestować :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ten produkt, na pewno kiedyś go kupię :)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno wypróbuję, bo sukcesywnie przerzucam się na kosmetyki naturalne.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu produkty :))
OdpowiedzUsuńStrasznie to mydlo wyglada:) Nie uzywalam nigdy:)
OdpowiedzUsuńpiękne nie jest, ale za to dobrze działała! :)
UsuńNie miałam jeszcze takich naturalnych kosmetyków do pielęgnacji, ale bardzo mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło znam bardzo dobrze - jeden z moich podstawowych kosmetyków od 3 lat ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :) Zaciekawiło mnie zastosowanie jako peeling enzymatyczny - jestem fanką tego typu peelingów. Muszę koniecznie wypróbować na sobie to mydło. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością znajdzie się u mnie w łazience w najbliższym czasie. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się u mnie sprawdzi.
bardzo chcialam zakupic te mydlo, ale w hebe jest droższe o 10 zl niz w sklepach internetowych :(
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że jest w Hebe. Rzadko tam bywam i nie znam ich oferty :D Czarne mydło od dawna jest na mojej liście zakupowej, mam nadzieję, że niedługo wpadnie w moje łapki :D
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przetestować takie mydełko... nie miałam jeszcze okazji. Troszkę zniechęca mnie jedynie dużo zabawy z jego rozrabianiem i nakładaniem ze względu na konsystencję.
OdpowiedzUsuńMuszę teraz dodać, że mydelko mnie zauroczyło. Faktycznie szczypie w drobne ranki i nawet po dostaniu się do nosa. Jego działanie jest silnie oczyszczające i ja obecnie stosuję je 2 razy w tyg. Na początku zaserwowałam sobie nim tygodniową kurację, dała super efekt, ale teraz również uważam, ze jest za mocne do codziennego użytku. Jako peeling enzymatyczny sprawdza się doskonale! :)
UsuńMój ulubiony produkt. Działa na skórze cuda!
OdpowiedzUsuńTeż miałam to mydło od Mineralnej Kasi, a teraz mam Nacomi, ale jeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuń