Witajcie!
Już od dłuższego czasu zbieram się za zrobienie pierwszego denka na moim blogu i w końcu puste opakowania zaczęły mi bardzo przeszkadzać, więc zmotywowałam się, żeby je zlikwidować. Nie wiem jak to się stało, ale marzec mi tak szybko uciekł, że denko, które miało pojawić się na początku marca będzie z miesięcznym opóźnieniem :) Wam też czas tak szybko leci?
Zapraszam na mini recenzje produktów, które sukcesywnie zużywałam przez ostatnie tygodnie!
Ziaja liście manuka - żel myjący do twarzy
Produkt bardzo mnie rozczarował. Skład nie zachwyca, znajduje się w nim sporo substancji, które mogą podrażniać. Po użyciu moja skóra była bardzo ściągnięta i przesuszona.
Raczej nie kupię ponownie.
Lirene - płyn micelarny
Bardzo przyjemny produkt w dobrej cenie. Dobrze zmywa makijaż i nie podrażnił mojej skóry.
Kupię ponownie.
Balea- dwufazowy płyn do demakijażu
Tego płynu używam do zmywania tuszu wodoodpornego. Świetnie radzi sobie z kosmetykami wodoodpornymi, nie podrażnia moich oczu, a przy okazji niewiele kosztuję. W szafce mam już kolejne opakowanie :)
Kupię ponownie.
Bielenda - CC Cream
Krem miał za zadanie ujednolicać kolor skóry, ukrywać zaczerwienienia i wypryski. Kupując go myślałam, że to jest taki krem CC w kolorze podkładu, a to jest zielony krem. Jak dla mnie to jest porażka, a nie 10w1, bo krem nie przykrywa wcale zaczerwienień- wręcz je moim zdaniem podkreśla, a co więcej podkład na nim wygląda u mnie tragicznie. Kremu użyłam tylko kilka razy i w sumie wyrzucam całe opakowanie, ale nie jestem w stanie go zużyć, a termin przydatności pomału dobiega końca :(
Nie kupię ponownie.
Ziaja - liście manuka krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym
Krem ogromnie mnie rozczarował. Miał oczyszczać skórę, a zamiast tego moją zapchał. Skład jest paskudnie chemiczny i napakowany silikonem. Zużyłam do połowy i nie chcę mieć z tym kremem nic wspólnego.
Nie kupię ponownie.
Balea Beauty Effect - nawilżający krem z kwasem hialuronowym
Krem bardzo dobrze nawilża skórę i idealnie nadaje się pod podkład. Dodatkowo ma filtr SPF 15, więc jak dla mnie jest to super produkt na wiosnę/lato.
Kupię ponownie.
FlosLek - krem przeciw zmarszczkom
Z tego kremu byłam bardzo zadowolona. Jego recenzję możecie przeczytać >>TUTAJ<<
Kupię ponownie.
Avon - luksusowy żel pod oczy z ekstraktem z kawioru
Żel zupełnie nie przypadł mi do gustu, a w dodatku blisko kawioru to on nie leżał. Nie lubię kosmetyków z Avon i ten nie jest wyjątkiem od reguły.
Nie kupię ponownie.
Vichy - woda termalna
To jest jedyna woda termalna jaką do tej pory miałam i bardzo mi się spodobała. Myślę, że na pewno kupię ją ponownie kiedy zrobi się cieplej, bo będzie wówczas idealna.
Kupię ponownie.
Got2b - pianka dodająca objętości
Uwielbiam tę piankę, bo sprawdza się u mnie idealnie. Włosy układają się po niej bardzo dobrze, a jednocześnie nie są sklejone i obciążone, nie zostawia też białej warstwy na włosach. Używam jej ciągle już chyba od paru lat :)
Kupię ponownie.
Got2b - lakier dodający objętości
Podobnie jak piankę bardzo lubię ten lakier i używam od dawna.
Kupię ponownie.
Taft - lakier dodający objętości
Używam go zamiennie z tym z got2b i lubię za cenę i to, że nie skleja bardzo włosów, a utrzymuje je w jednym miejscu.
Kupię ponownie.
Alterra - szampony
Bardzo je lubię i używam codziennie. Więcej o nich przeczytacie >>TUTAJ<<.
Kupię ponownie.
Alterra - maska z granatem
Bardzo przyjemna maska, dobrze nawilża włosy, ułatwia rozczesywanie i pięknie pachnie!
Kupię ponownie.
L'biotica Biovax
Bardzo lubię maski z tej firmy i od czasu do czasu kupuję sobie jakąś. Maski mają genialne składy i świetnie działają na moje włosy.
Kupię ponownie.
Balea - nawilżające mleczko do ciała z 15% urea
Dobry produkt z niezłym składem. Intensywnie nawilża skórę. Jedyny minus jaki znalazłam to to, że jeśli nałożę go na skórę nóg od razu po goleniu to bardzo piecze.
Może kupię ponownie.
Balea - krem z 40% oleju migdałowego
To jest mój zdecydowany faworyt wśród wszystkich balsamów do ciała jakie miałam i zużywam ogromne ilości tego produktu :) Więcej o nim przeczytacie >>TUTAJ<<
Kupię ponownie.
Balea - lotion do ciała z 5% urea
Krem dobrze nawilża i szybko się wchłania, więc jest dla mnie idealny do ciała na dzień.
Kupię ponownie.
Balea - krem z 20% oleju
Intensywnie nawilża skórę, dosyć szybko się wchłania i ma bardzo dobry skład. Jedyny minus to fakt, że ma trochę tępą konsystencję i trzeba się przyzwyczaić, że nie jest ideałem do rozprowadzania po ciele.
Kupię ponownie.
Balea - krem do rąk z 5% urea
Dobry krem, dobrze nawilża i regeneruję skórą dłoni. Cudów nie czyni, ale działa tak jak krem do rąk powinien :) Może jeszcze do niego wrócę, ale teraz wolę krem z olejem makadamia o którym pisałam >>TUTAJ<<
Kupię ponownie.
Isana - myjący olejek pod prysznic
Olejek jest całkiem niezły, choć balsamu nie zastąpi :) Bardzo przeszkadzał mi w nim zapach o czym pisałam Wam >>TUTAJ<< Jednak trochę z nim pokombinowałam i wyeliminowałam problem brzydkiego zapachu o czy możecie przeczytać >>TUTAJ<< Po mojej ingerencji w skład bardzo przyjemnie mi się go używało.
Kupię ponownie.
Balea - żel-krem antycellulitowy
Przy tego typu produktach nigdy nie wiem czy one działają czy nie, ale lubię się łudzić, że walczę z niedoskonałościami ciała :) Żel ma miłą konsystencję, szybko się wchłania i pachnie bardzo orzeźwiająco cytrusami z rozmarynem. Kolejne opakowanie tego produktu też mi się już zaczyna kończyć.
Kupię ponownie.
Sunfleur - krem powiększający biust
Bardzo lubię ten krem i zużyłam już sporo jego opakowań. Więcej możecie poczytać >>TUTAJ<<
Kupię ponownie.
Sunfleur - krem eliminujący tkankę tłuszczową
Podczas jego stosowania nie zauważyłam, żeby mój tłuszcz na brzuchu się jakoś zmniejszył, więc nie wiem czy ten kosmetyk komukolwiek pomoże w "odchudzaniu". Kremu używało mi się bardzo przyjemnie i nawet jeśli nie oddziałuje na tkankę tłuszczową to na pewno przyjemnie nawilża skórę i jej nie zaszkodzi :)
Może kupię ponownie.
Trochę się tego uzbierało i bardzo się cieszę, że w końcu mogę pozbyć się pustych opakowań z szafy :) Mieliście któryś z tych produktów, a może zachęciłam Was do przetestowania czegoś nowego?
wow ale mega denko zazdroszcze Ci tej balei:)
OdpowiedzUsuńSpore denko, dużo ciekawych produktów,balea od dawna mnie kusi :-)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Maskę z Alterry też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNo niestety ale Ziaja ma bardzo ubogie składy i ja już dawno od niej odeszłam, pisałam też w jednym poście o stronie pro-test, na której jest lista kosmetyków z parabenami- odsyłam Cię tam, bo to szokujące ile znanych marek na rakotwórcze składniki w swoich kosmetykach m.in AA, Vichy, Johnson's baby.
OdpowiedzUsuńnie znałam tej strony, dzięki! chętnie sobie poczytam czego unikać :)
Usuńnoo nazbierałaś tego :) parę rzeczy znam :)
OdpowiedzUsuńPierwsze, ale jakie potężne! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie miałam z Balei, a kusi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńhttp://szafazapachow.blogspot.com/
Miałam próbkę tego kremu CC z Bielendy, nie sprawdził się ;/
OdpowiedzUsuńczyli nie tylko u mnie to porażka ;/
UsuńWitaj :) troszkę się tego nazbierało :) czyżby przy okazji porządków świątecznych? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO jakie duże denko;) Ja obecnie stosuję płyn micelarny z Lirene i polubiłam się z nim:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać jakiś szampon z Alterry! :)
OdpowiedzUsuńAle dużo Balei w denku *.*
Ale duże denko :) Moje to takie malutkie w porównaniu do Twojego :D
OdpowiedzUsuńIle rzeczy z Balea, zazdroszczę dostępu :P
Wow, niezłe zbiory :) Lubię te szampony Alterry.
OdpowiedzUsuńKonkretne denko. :D
OdpowiedzUsuńSpore denko!
OdpowiedzUsuńZnam te produkty z serii Liście Manuka :D
Ach ta belea, chciałabym coś od nich mieć. Szampony Alterra bardzo lubię, ale ostatnio w większości myję włosy Facelle - choć w sumie przy wymywaniu olejów średnio się sprawdza, ale za to jest łagodny :)
OdpowiedzUsuńbale widze kroluje :) ja mam tonik z lisi manuka ;p
OdpowiedzUsuńwow ile Balei! :) szmaponów z Aletrry używam tak samo jak Ty starsznie duże ilości :D
OdpowiedzUsuńMi ten krem ziaji się przysłużył swojego czasu, za to żel tak jak i u Ciebie był zupełnie obojętny.
OdpowiedzUsuńAle duże denko nazbierałaś :D
Niezła kolekcja, mam kilka z tych produktów w swojej kolekcji i widzę, że Ciebie też zawiodła ta seria z Ziaji :(
OdpowiedzUsuńnie lubię serii manuka
OdpowiedzUsuńTaft to jeden z moich ulubionych lakierów ;)
OdpowiedzUsuńSuper denko. Ten żel z Ziaji mi się kompletnie nie sprawdził. Z Alterry miałam tylko jeden szampon, ale jestem ciekawa innych wersji :D
OdpowiedzUsuńBiovax rewelacja:)
OdpowiedzUsuńJa też szykowałam denko ale czas tak szybko leci, że w końcu nie opisałam go na blogu..:(]
OdpowiedzUsuńładnie się nazbierało nie miałam nic z tego, ale od dłuższego czasu czaję się na Ziaje i liście manuka, ale mam mieszane uczucia co do niego raz czytam dobrą opinie raz złą i sama nie wiem...:)
ja jestem bardzo rozczarowana tym żelem i kremem, które miałam. zanim kupiłam też czytałam sporo dobrego na temat tej serii, dlatego tym bardziej mi smutno, że te produkty się u mnie nie sprawdziły. ja nie polecam, ale wiesz w sumie to dużo pieniędzy na te kosmetyki nie wydasz, więc może warto przekonać się na własnej skórze :)
Usuńwow, gigantyczne denko! :) Obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńteż niestety mi tak szybko czas leci, ale szkoda, że nie zużywam tylu produktów ilu Ty :P
OdpowiedzUsuńimponujace zuzycia brawo :)
OdpowiedzUsuńOlbrzymie denko :) Mi liście manuka też nie służyły :/ Muszę w końcu wypróbować kiedyś te szampony Alterry :)
OdpowiedzUsuńGigantyczne denko! Ziaję bardzo lubię, szczególnie linię liście zielonej oliwki. Myślałam o tym kremie CC z Bielendy, ale skutecznie mnie zniechęciłaś :) O piance i lakierze Got2B czytałam już pozytywne opinie, ponoć ładnie pachnie malinami :) Przyjemnie tu u Ciebie, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńAle denko! Ta pianka Got2be naprawdę dodaje objętości? Szukam czegoś takiego :) Również obserwuję.
OdpowiedzUsuńZ Ziaji miałam tonik i nie był najgorszy, Lirene płyn do makijażu był dla mnie OK, z Got2be bardzo lubię suche szampony i mam ochotę na szampony z Alterry ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze, ale porządne :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam wpisy denkowe, ale w pewnym momencie liczba produktów do spisania zaczęła mnie przetłaczać i zrezygnowałam z tej serii :) Miałam zacząć wybierać jakieś najciekawsze produkty, ale w końcu też się poddałam. Obejrzałam Twój filmik na YT - zamierzasz nagrywać regularnie? :)
OdpowiedzUsuńmnie też trochę przytłoczyła ilość zużytych kosmetyków i tak odkładałam ten wpis, aż się uzbierało na tyle dużo, że zaczęło mnie denerwować w szafie :) cieszę się, że obejrzałaś mój filmik, nie wiem czy będę nagrywać regularnie, ale na pewno mam w planach nie poprzestać na jednym filmiku :)
Usuń