poniedziałek, 2 marca 2015

DIY - Lekki krem z ekstraktem z rozmarynu i skrzypu polnego.



Witajcie!
Całkiem niedawno  odważyłam się zrobić swój pierwszy krem >>KLIK<<, a teraz przyszła pora na kolejne kombinacje, jako że dotarło do mnie parę nowych półproduktów. Z tego kremu jestem tak bardzo zadowolona, że aż nie dowierzam, że udało mi się takie cudeńko zrobić samej :) Krem wyszedł mi bardzo lekki, idealny do cery tłustej i mieszanej. Używam go rano pod podkład i sprawdza się w tej roli całkiem nieźle. Krem nie jest tłusty, szybko się wchłania i nie pozostawia, żadnej nieprzyjemnej warstwy na skórze i pięknie pielęgnuje skórę z problemami.

Co znalazło się w moim kremie?


Olej z krokoszu barwierskiego 
Znowu :) ale to mój ulubieniec i nie obawiam się, że zrobi mi krzywdę. 
Świetnie działa na moją skórę z niedoskonałościami i absolutnie jej nie zapycha.  Olej ten jest bogaty w witaminę E, która działa antyoksydacyjnie. Nawilża i pielęgnuje skórę. Jest polecany do pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu.

Ekstrakt z ziela rozmarynu
Główne składniki czynne w liściach rozmarynu to olejki eteryczne i diterpeny (o silnym działaniu antybakteryjnym), kwas ursolowy i oleanowy (działające przeciwzapalnie, antyseptycznie i chroniące przed promieniowaniem UV oraz regenerujące i przeciwzmarszczkowe), kwas karnozolowy i karnozol (antyoksydanty).

Zastosowanie:
  • do pielęgnacji skóry tłustej, trądzikowej i podrażnionej – ze względu na działanie bakteriobójcze i odkażające; 
  • do pielęgnacji skóry dojrzałej – ze względu na właściwości ujędrniające, antyoksydacyjne i przeciwzmarszczkowe; 
  • w kosmetykach antycellulitowych – ze względu na działanie stymulujące krążenie;do pielęgnacji włosów – ze względu na działanie łagodzące, przeciwłupieżowe i wzmacniające cebulki włosów; 
  • do pielęgnacji skóry wokół oczu - ze względu na działanie przeciwobrzękowe

Ekstrakt ze skrzypu polnego
Wzmacnia skórę, włosy i paznokcie. Oczyszcza skórę, przywraca jej jędrność i elastyczność, zapobiega powstawaniu zmian zapalnych, oraz  wzmacnia kruche naczynka krwionośne.

Niacynamid - Witamina B3
Witamina B3 korzystnie działa na skórę - nawilża, działa przeciwutleniająco, zwalcza trądzik i inne problemy skórne.

Znaczna część naniesionej na skórę witaminy B3 może przeniknąć głębiej i zwalczać różne problemy skórne - trądzik, wypryski, zaczerwienienia, szorstkość i stany zapalne. Witamina B3 nawilża, wygładza, chroni. Zmniejsza utratę wody przez skórę, reguluje procesy odnowy naskórka, stymuluje produkcję kolagenu w fibroblastach. Jest też silnym przeciwutleniaczem, hamuje powstawanie wolnych rodników, chroni skórę przed promieniowania UV, główną przyczyną jej starzenia się, zmniejsza przy tym przebarwienia i zapobiega powstawaniu nowych. Dzięki niej skóra staje się gładsza, zdrowsza, młodsza.
 
D-panthenol

D-Panthenol jest prowitaminą witaminy B5. Stosowany zewnętrznie przyspiesza podział komórkowy komórek skóry, działa łagodząco na podrażnioną i zaczerwienioną skórę. Doskonale nawilża skórę, ma korzystny wpływ na barierę lipidową skóry - przyspiesza syntezę lipidów, białek i lipoprotein - oraz ma działanie łagodzące i gojące.


Skład kremu:


Faza A
10% olej z krokoszu barwierskiego
6% biobaza

Faza B
68,25% woda destylowana (lepszy byłby jakiś hydrolat)

Faza C
5% woda destylowana
3% niacynamid
2% D-panthenol
3% ekstrakt z rozmarynu
2% ekstrakt ze skrzypu polnego
0,75% optiphen plus (konserwant)
+ 3 krople olejku fiołkowego- bo akurat miałam ochotę na taki zapach ;)

(jeżeli ktoś chciałby recepturę z wypisanymi g/ml to proszę pisać w komentarzach ;)



Wykonanie:
Fazę A podgrzałam w kąpieli wodnej do momentu aż biobaza rozpuściła się w oleju. Jednocześnie podgrzałam w kąpieli wodnej fazę B. W międzyczasie przygotowałam fazę C (wszystko wrzuciłam do miarki i wymieszałam). Następnie dodałam podgrzaną wodę do fazy olejowej i zmiksowałam, aż mi zaczęło to gęstnieć. Kiedy wymieszany "krem" nie był już tak ciepły to dodałam fazę C i miksowałam aż wszystko ładnie się połączyło.




Krem tak jak wspomniałam na wstępie wyszedł bardzo lekki, a w dodatku ślicznie pachnie fiołkiem. Widzę, że się nie rozwarstwia i  mam nadzieję, że już tak zostanie :). Bardzo mi się podoba jego konsystencja i działanie. Jak go zużyje to myślę, że będę dalej kombinować z tą recepturą.



Pozdrawiam Was serdecznie!







 

37 komentarzy:

  1. Cudny kremik Ci wyszedł o świetnym składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny kremik Ci wyszedł o świetnym składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super bardzo lubię takie domowe wariacje kremowe

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy jeszcze nie próbowałam robic domowego kremiku. Wygląda zachęcająco noi sprawdzony skład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto spróbować! :) mi się wydawało, że to czarna magia, a jak się spróbuje to już super to idzie i aż chce się próbowac robić kolejne coraz bardziej skomblikowane ;)

      Usuń
  5. przechowuje go normalnie w łazience, ponieważ krem ma w składzie konserwant i nie powinno się z nim nic złego stać, a poza tym zrobiłam małą porcję i szybko go zużyję i zrobię sobie kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny kremik, ja póki co robiłam raz i też wyszedł mi całkiem przyzwoity, nierozwarstwiający się. Miłego używania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zdecydowanie wolę wybierać gotowe produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś też wolałam, a teraz myślę, że fajnie jest łączyć takie gotowe i robione :)

      Usuń
  8. Zazdroszczę, że podjęłaś się zrobienia takiego kremiku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma co zazdrościć tylko też się brać za kręcenie! ;)

      Usuń
  9. WOW! JA jestem hmm za leniwa aby sama zrobić krem :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten kremik byłby pewnie też dla mnie dobry, bo mam cerę mieszaną. Nigdy jednak nie próbowałam robić kosmetyków w domu, wybieram gotowe produkty. Ale kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto spróbować! :) krem jak najbardziej byłby dobry dla Ciebie :)

      Usuń
  11. Wolę gotowe kremy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak kiedyś myślałam :) a teraz uważam, że fajnie jest używać na zmianę i gotowych i robionych :)

      Usuń
  12. coraz bardziej ciekawią mnie tego typu eksperymenty ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie poużywałabym takich kosmetyków, ale gdyby ktoś je za mnie rozrobił, bo tej kwestii jestem leniem ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam robić kremy. Tyle że muszę poszukać dobrego emulgatora:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja robiłam na biobazie z mazideł i jest fajny ten emulugator, bo nie trzeba z nim za dużo kombinować :) czytałam, że olivem 1000 też jest fajny, ale jeszczcze nie próbowałam :)

      Usuń
  15. Z chęcią bym go wypróbowała, gdybym umiała jeszcze robic takie kremy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda świetnie, a przede wszystkim ciekawi. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda zachęcająco, ciekawa jestem tego produktu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajny kremik Ci wyszedł. Takie łączenie składników to dla mnie magia i mocno zaawansowana alchemia, podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie też to była czarna magia, ale jak się w końcu wzięłam to mi się trochę przejaśniło :)

      Usuń
  19. Cudotwórczyni!
    Wspaniałą ma konsystencję ten krem! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze troche wiecej praktyki i mozesz w przyszlosci sklep z kremami otwierac:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja planuje swoją fabrykę kosmetyków, a co! haha ;)

      Usuń
  21. Ależ przyjemnie się prezentuje :) Też muszę zacząć robić takie cuda, ale to dopiero latem jak będę mieć więcej wolnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo fajny kremik Ci wyszedł, lubię takie o lekkiej konsystencji :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Podziwiam mobilizację do robienia takich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo ciekawy post ;) Nigdy nie robiłam kremu sama :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz!

Zapraszam do komentowania i obserwowania ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...